Nowy ustrój i reformacja rozsiała po kraju setki przedsiębiorstw. Większość z nich upadła zanim powstała, wszak żyjąc blisko 200 lat pod okupacją mniej, lub bardziej inwazyjnych mocarstw nie nauczyliśmy się pojęcia przedsiębiorczości, ani umiejętności pozwalających na prowadzenie dobrze prosperującego biznesu. Jednym z takich wysypów były otwierane na co drugiej ulicy wielkiego miasta biura tłumaczeń. Zaskakujące są statystki, które nie zwalniają i mówią jasno – biur wciąż przybywa. Przecież mamy kryzys gospodarczy – jak to się do kroćset dzieje?
Podział biur tłumaczeń
Biura dzielą w Polsce na trzy rodzaje – zupełnie jak pociągowe klasy. Trzecia grupa stanowi pojedynczych zleceniobiorców pracujących w domu, którzy jakoś tam sobie przędą – bez zbędnych ciśnień, bez głodu sukcesu. Ot tak. Głównie dla kilku znajomych firm i paru stałych klientów. Druga grupa vel klasa to małe – lokalne biura zrzeszające kilka osób. Tzw. rekiny biznesu, wygłodniali początkujący mający zapał i zapragnięcie dominacji na rynku. Na szczycie wierchuszki stoi grupa biur – hegemonów tłumaczeń. Są to biura nadające rytm gospodarce i dyktujące ceny wszystkim poniżej. Występują często w charakterze korporacji, lub spółek cywilnych.
Oferta
Milowym krokiem w przód było wstąpienie Polski do Unii Europejskiej. Chude początki XXI wieku zostały dostatecznie zrekompensowane i właściwie od tamtej pory trwa tendencja zwyżkowa. Zwłaszcza największe biura tłumaczeń w kraju mają najszersze oferty składające się nawet na kilkanaście języków – w tym tych mniej spopularyzowanych. Właściwie oferta ukierunkowana na jeden konkretny język, nawet ten teoretycznie egzotyczny nie ma racji bytu, ponieważ korporacje międzynarodowe działają na płaszczyźnie co najmniej kilku języków.
Hegemonia
Do największych w Polsce biur tłumaczeń zaliczamy warszawskie „MAart” oraz „Quendi”, a także krakowskie „Atominium”. W ścisłej czołówce nie sposób nie zamieścić biura pt. „ILS”, które poza działaniami z zakresu translatoryki prowadzi także działalność naukową. Firmy te poza ustalaniem cen i jakości usług mają ogromne znaczenie w kształtowaniu trendów owej dziedziny. Niewielkie biura tłumaczeń raczej nie mają szans z hegemonią wspomnianych korporacji.
Tagi: biuro tłumaczeń